niedziela, 8 marca 2015

Come Back

8.03.15
I znów jest nijako. Znów przez moment miałam 1000 pomysłów na to żebytucoś napisać.
Cholera jak ja nei lubię tego stanu. Bez kitu poproszę jakąś myślodsiewnię… Coś co będzie odsiewać gdzieś w czasoprzestrzeń moje myśli, którę chcę zapisać na kartach swojego bloga.
Często sę temyśli zmieniają, diametralnie, czasem w ciągu kilku minut…
W ciągu dzisiejszego dnia przewinęło się również kilka tematów, i to dość obszernych na temat których <jak sądzę> mam nie mało do powiedzenia
Z samego rana chciałam pisać o rozstaniach.
Później o chorobach… Mniejszych lub większych, o cierpieniu…
Muzyka…. I jeszcze kilka kwestii by się znalazło
Nie wiem d czego zacząć, chyba sobie spiszę jakiś konspekt żeby to w miarę logicznie wyglądalo…
Na poczatek.
M U Z Y K A
Dla każdego z nas odgrywa ona ważną rolę.
Ja bez muzyki bym chyba zginęła. Na każdy humor mam kilkanaście jak nie kilka dziesiąt <momentami> utworów, jedne coś znaczą inne mniej. Jedne przywołują mega szeroki uśmiech inne łzy. Jedne kojarzą się z osobami, miejscami…  Każda ma w sobie cząstkę mnie…  Moja ulubiona piosenka… Jest ich kilka, Powiem tak…
„Dopóki jestem” – to mój motywator – pomaga w stanach załamania i chwilowych słabości…
„Because we can” – Jak leci nigdy jej nie przełączę pasuje chyba do wszystkich moich odczuć
Rodzina?
„Baby smile” - Czasy dzieciństwa
„Paper planes” – Mama
„Wampir” – Tata ;)
Przyjaciele?
Studiówka „Ona tańczy dla mnie” „Samoloty”- obowiązkowo
M – „The struggle”
Monia – „Piece of me”
Klaudia – „I like”
Daria - „ The final countdown”; „Prezes” „good time” I wiele wiele innych (:
Ewka – Wszelkie hiszpańsko Carlos’owate ale żeby nie było „ Novocaine” lub „Soul Digger” no i oczywiście bezapelacyjnie „Give me a reason” + Daria ;-)
Z każdym wiążę się coś… zbyt długo byisać jeszcze za długo by nad tym myśleć póki co myślę, że starczy
Miłego wieczoru w Dniu Kobiet wszystkim kobietom to czytającym.
Następny O książkach czy o tęsknocie? –Jak wolicie?